9. Stan grobu i zwłok

Świadkowie byli jednomyślni w swoich zeznaniach. Wszyscy oświadczali, że woda deszczowa przenikała przez strop i ściany zamieniając kryptę w bagno. Ciało leżało w tej błotnistej wodzie, kapiącej z góry na odkrytą twarz. Gdy skorupa z błota pokrywająca ciało została usunięta, zwłoki okazały się nienaruszone z wszystkimi częściami giętkimi i wiotkimi jak u kogoś żywego. Skóra na zwłokach miała zdrowe rumieńce, mięśnie były elastyczne, ani jeden włos z jego gowy i brody nie wypadł.

“Jego dłonie spoczywały na piersi obejmując krzyż. Ciało było swieże i miękkie,” potwierdził Ojciec Joseph Younes. “Rodzaj białej cienkiej powłoki podobnej do włókien bawełny pokrywał jego twarz i ręce. Kiedy starliśmy ją, ukazało się nam ciało śpiącego człowieka. Mieszanina krwi i wody wydzielała się z niego.”
 
Ojciec Elias Abi-Ramia, żyjący jeszcze w klasztorze (pisane w 1965r. -przyp. tłum.) zapisał “Ciało było prężne i giętkie, wypływająca krew bez jakiegokolwiek śladu zepsucia, tak jak byłby on pochowany tego dnia.” Inni świadkowie złożyli takie same oświadczenia z mniej więcej podobnymi szczegółami. Szczególnie wspomnieć trzeba następujących: Saba Bou Moussa, brat Butros Jawwad z Mishmish, brat Elias Mehrini, Youssef EliasnAbou Sleiman, ojciec Francois Sebrini i George Emmanuel.
 
Została zmieniona bielizna, ciało ubrane w nowy ornat i złożone w odkrytej trumnie oraz przeniesione do kaplicy klasztornej na noc 15 kwietnia 1899r. Następnego ranka – zgodnie z instrukcją Patriarchy – zostało przeniesione do zastępczego miejsca złożenia, które było wybudowane wysoko w jednej z narożnej ścian kościelnych. Miejsce to nazywało się “al-Manbash”, ponieważ służyło jako skład starych przedmiotów kultu, a nawet węgla. Było to doskonałe miejsce ukrycia przed ciekawskimi spojrzeniami wiernych. Jedyny dostęp był poprzez kamienne schody zbudowane wewnątrz ściany. Wszystko wydawało się być załatwione tak, aby można było zapomnieć o całej sprawie.
 
Ważnym w tym miejscu jest podkreślenie, że wszystko co było możliwe zostało uczynione, aby spróbować odkryć naturalne przyczyny, które mogły przeciwstawiać się rozkładowi ciała. Wszystkie próby zawiodły.
 
Od założenia klasztoru, dwudziesty trzech zakonników i pustelników zostało pochowanych na tym samym cmentarzu co Ojciec Szarbel. Ostatnim był niejaki Ojciec Elias z Mishmish, poprzedni Przełożony klasztoru, złożony na spoczynek 12 lutego 1897r., dokładnie dziewięć miesięcy i dwadzieścia osiem dni przed Ojcem Szarbelem. Po nim zostało w tym samym miejscu pochowanych kolejnych dwudziestu księży. Tylko ciało pustelnika zostało nienaruszone. Wiódł on taki sam tryb życia, jadł ten sam rodzaj pożywienia jak inni pobożni pustelnicy i zakonnicy, którzy zamarli świątobliwą śmiercią w takich samych okolicznościach. Jedynie jego ciało nie uległo rozkładowi, zachowując cechy żywego organizmu. Dodajmy do tego osobliwy krwisto zabarwiony płyn, który sączył się ze zwłok. Jest to zjawisko niepowtarzalne w historii Kościoła jeśli nie medycyny.