Św. Szarbel Makhlouf urodził się 8 maja 1828 r. w Bekaa-Kafra, w północnym
Libanie, jako piąte dziecko biednej ale bardzo religijnej rodziny libańskich
chrześcijan obrządku maronickiego. Na chrzcie otrzymał imię Józef (Youssef).
Jeszcze jako chłopiec przyszły święty wyróżniał się wielką pobożnością i
zamiłowaniem do modlitwy, a sprzyjała temu rodzinna atmosfera wypełniona
miłością i modlitwą oraz ciężka praca. Swoje powołanie do życia zakonnego św. Szarbel zaczął realizować w wieku 23 lat wstępując, wbrew woli rodziny, do
maronickiego klasztoru w Mayfouk, gdzie odbył nowicjat. Po dwóch latach został
przeniesiony do klasztoru św. Marona w Annaya, gdzie w 1853 r. złożył śluby
zakonne i przyjął zakonne imię Szarbel - imię antiocheńskiego męczennika z I w.
Przełożeni skierowali następnie ojca Szarbela do klasztoru w Kfifan gdzie na
tamtejszej uczelni przez kilka kolejnych lat studiował filozofię i teologię.
Spotkał tam wielu wybitnych przedstawicieli Kościoła Maronickiego, którzy
zarówno swą wiedzą jak i pobożnością i ascetycznym życiem wywarli na niego
wielki wpływ. Jego nauczycielem i ojcem duchowym był Nimatullah Kassab
Al-Hardini, świątobliwy zakonnik maronicki, asceta, filozof i myśliciel,
beatyfikowany w 1998 r. przez Jana Pawła II.
Po odbyciu studiów i otrzymaniu święceń kapłańskich ojciec Szarbel wrócił do
klasztoru św. Marouna w Annaya gdzie przebywał do 1875 r. Głównym celem jego
zakonnego życia było własne uświęcenie poprzez zjednoczenie się z Bogiem. Temu
służył niezwykły, nawet jak na zakonnika, tryb życia wypełniony modlitwą,
umartwieniami, praktykami pokutnymi, postami i medytacjami.
Masakra ludności dokonana w 1860 r. przez okupujących Liban Turków
otomańskich, której ofiarą padło wiele tysięcy libańskich chrześcijan, wywarła
wielki wpływ na ojca Szarbela. Jak mógł pomagał szukającym schronienia w
klasztorze uciekinierom, a swą modlitwą, pokutą i umartwieniami błagał Boga o
miłosierdzie dla prześladowanych chrześcijan i ich muzułmańskich prześladowców.
Wierny nauce Chrystusa wierzył, że aby zmieniać świat na lepsze należy samemu
dążyć do świętości, należy złu przeciwstawić dobro a nienawiści miłość.
Po 16 latach pobytu w klasztorze św. Marouna ojciec Szarbel uzyskał
zezwolenie władz zakonnych na zamieszkanie w położonej w górach, niedaleko
klasztoru, pustelni świętych Piotra i Pawła. Tam, przebywając w odosobnieniu,
milcząc, modląc się i umartwiając, zamierzał jeszcze bardziej zbliżyć się do
Chrystusa. Czas wypełniała mu modlitwa, kontemplacja, umartwianie oraz praca
fizyczna. Pod habitem nosił włosiennicę, spał na twardej ziemi tylko kilka godzin
na dobę, raz dziennie jadł skromny, bezmięsny posiłek z tego co zostało innym
zakonnikom. Szczególnym nabożeństwem ojciec Szarbel darzył Eucharystię.
Codziennie odprawiał Mszę Św. spędzając cały ranek na przygotowaniu się do niej,
a po jej odprawieniu przez kilka godzin trwał w dziękczynieniu. Wiele czasu, o
różnych porach dnia i nocy, poświęcał na adorację Najświętszego Sakramentu oraz
na odmawianie różańca przed obrazem Matki Boskiej. W pustelni spędził ostatnie
23 lata swego życia.
16. grudnia 1898 r. podczas odprawiania Mszy Św. ojciec Szarbel dostał udaru
mózgu. Stało się to podczas Podniesienia, gdy, zgodnie z maronicką liturgią,
trzymając w ręku hostię odmawiał modlitwę prosząc Boga o przyjęcie jego ofiary.
Zmarł osiem dni później, w Wigilię Bożego Narodzenia 24. grudnia 1898 r. i
został pochowany na przyklasztornym cmentarzu.