Przemówienie Patriarchy Pawła Piotra kard. Meduchi z beatyfikacji Ojca Szarbela

„Przenajświętszy Ojcze, Szarbel Makhlouf, libański zakonnik maronicki, którego włączyłeś dzisiaj w poczet Błogosławionych, jest świadkiem PRAWDY, że dzisiejszy świat wstrząsany obojętnością, wygodnictwem i ateizmem, potrzebuje świadectwa pokuty i cichej modlitwy. Na szczycie libańskiej góry, w biednej pustelni, pozbawionej wszystkiego, postanowił – pociągnięty życiem Zbawiciela, podążyć pełną cierpienia drogą Jego Krzyża. Zdecydował również przez umartwienia, pokutę i wielką skromność, okazać przykład skruszonego serca i prawdziwego powrotu do Boga.

Niemniej jednak żal za grzechy bez modlitwy jest niewystarczającą cnotą. W związku z tym pustelnik Szarbel zwykł był poświęcać wiele godzin dnia i nocy na cichą adorację. W połączeniu z kontemplacyjnym życiem, ręczną pracą, ożywiał w sobie najczystsze tradycje Wschodniego Klasztoru. Przez takie postępowanie, pouczał nasz nieszczęśliwy i pomieszany świat przekazując posłanie Prawdy oraz właściwą odpowiedź jak rozwiązać jego problemy, a mianowicie,praktykowanie pokuty, modlitwy i pracy.

Jest to prawdziwy przywilej dla mnie, iż mogę wyrazić wobec Ciebie, Przenajświętszy Ojcze, wdzięczność moją i Kościoła Maronitów. Chciałbym także być tłumaczem dla wszystkich Twych libańskich dzieci, a także dla wszystkich bez względu na religię, czy kolor skóry, którzy doświadczyli dobrodziejstwa wstawiennictwa tego Bożego człowieka.

Dziękuję, Waszej Świątobliwości, za wpisanie imienia Ojca Szarbela Makhloufa w poczet Błogosławionych Kościoła, i za uświęcenie tym samym, w oczach Kościoła i ludzkości, jego cnót tak bardzo potrzebnych w naszych nowoczesnych czasach. Niech święty Szarbel i wszyscy ci, których włączyłeś lub jeszcze włączysz do grona świętych i Błogosławionych, wstawiają się za Wami do Chrystusa Pana. Abyście jednak, za ich wstawiennictwem, dotarli w Waszej roli przewodników do apostolskiego celu, tak pięknie obwieszczonemu całemu światu: uznanie wartości duchowych człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże; pokój w sprawiedliwości i powrót do Chrystusa, centrum wszystkiego i jedyne światło rodzaju ludzkiego”.

PRZEMÓWIENIE PAPIEŻA PAWŁA VI PODCZAS CEREMONII BEATYFIKACJI 
OJCA SZARBELA MAKHLOUFA

5-ty grudnia 1965 rok

„Wielka jest dzisiaj radość Nieba i ziemi z powodu beatyfikacji Szarbela Makhlouf, zakonnika i pustelnika z libańskich maronitów. Wielka jest radość Wschodu i Zachodu z tego syna Libanu, godnego uwielbienia kwiatu świętości, kwitnącego na trzonie starodawnych, klasztornych tradycji Wschodu, czczonych obecnie przez Kościół w Rzymie.

Jakże mogłaby ta radość nie przepełnić najpierw serc synów św. Marona? To właśnie zostało silnie uwypuklone przez naszego szanownego brata kard. Patryjarchę Pawła Piotra Meouchi, w wyczerpujących słowach, które głęboko doceniamy. Dla Bractwa Maronitów i dla libańskich katolików, jest to naprawdę wielki dzień. Jednakowoż jesteśmy szczęśliwi witając równocześnie członków delegacji reprezentującej libański Rząd z tej okazji, zarówno inne delegacje. Jesteśmy głęboko poruszeni tym miłym gestem; postawa tych osobowości przywołuje nam na myśl ciepłe powitanie, którym nas przywitano w całym Libanie, bez względu na rasę czy religię – wszystkim z serca dziękujemy.

Szerokie zgromadzenie synów i córek szacownego Libanu, miejsce tradycyjnych spotkań pomiędzy Afryką, Azją i Europą, w pobliże osławionego Grobu Piotra, podkreśla wagę beatyfikacji dokonanej dzisiaj przez Kościół. Na zakończenie Drugiego Ekumenicznego Soboru Watykańskiego, Pustelnik z Libańskich gór zostaje włączony w liczbę Błogosławionych, pierwszy wyznawca Wschodu podniesiony do Chwały Ołtarzy według obecnej procedury Kościoła Katolickiego. Cóż za znak zjednoczenia pomiędzy Wschodem i Zachodem! Cóż za znak kościelnego braterstwa pomiędzy chrześcijanami i całym światem! Jak wielka cześć oddawana radośnie przez Kościół Rzymski Kościołowi Maronickiemu, a poprzez to Wschodnim Kościołom. Nowy wybitny przedstawiciel klasztornej świętości wzbogaca przez swój przykład i wstawiennictwo wszystkich chrześcijan.

Jego przykład i wstawiennictwo są teraz potrzebne niż kiedykolwiek. Święty Szarbel, członek wieloosobowej rodziny został sierotą w młodym wieku. Po pierwszych kilku latach swego życia spędzonych w domu, w rodzinnym mieście, poczuł naglący Głos Pana. Pewnej nocy pozostawił rodzinę i wkroczył do klasztoru. Po dwudziestu latach postępującej praktyki cnoty w klasztornym życiu, udał się za pozwoleniem swoich zwierzchników, do pustelni. W czasie tak religijnego życia cała jego egzystencja była całkowicie skoncentrowana na celebrowaniu Mszy świętej, na cichej modlitwie przed Najświętszym Sakramentem i na heroicznej praktyce cnót: posłuszeństwa, ubóstwa, czystości…

Jesteśmy szczęśliwi, po ostatniej Beatyfikacji Jacquesa Bertheiu, Jezuickiego Misjonarza i Męczennika, że przewodniczymy dzisiaj beatyfikacji zakonnika całkowicie oddanemu kontemplacji. Na ostatnim Soborze, kiedy tak wielu wiernych jest słusznie zatroskanych o podjęcie przez Kościół kroków ku przyspieszeniu przyjścia Królestwa Chrystusowego, jakże słusznie święty Zakonnik z Annaya został przedstawiony jako ten, który ma nam przypomnieć nieuniknioną rolę modlitw, ukrytych cnót i umartwienia. Do pracy Apostolskiej, Kościół musi dodać ośrodki życia kontemplacyjnego, skąd chwała i wstawiennictwo unoszą się do Boga jako cudowny zapach.

To są właśnie lekcje pochodzące z tej ceremonii dla wszystkich. Niech święty Szarbel pociągnie nas za sobą po ścieżce świętości, gdzie cicha modlitwa przed Obliczem Boga ma swoje własne, szczególne Miejsce. Niech ona sprawi, abyśmy zrozumieli, w świecie zupełnie zafascynowanym dobrobytem i wygodą, szczytną wartość ubóstwa, pokuty i ascetyzmu, w uwolnieniu duszy i podniesieniu jej do Boga. Praktyka tych cnót jest naturalnie inna w zależności od stanu, w jakim się żyje i od odpowiedzialności ludzi. Lecz żaden chrześcijanin nie może ich ignorować jeśli chce podążać za Naszym Panem. Są to godne podziwu lekcje, które św. Szarbel Makhlouf właśnie nam daje. Mogą one być dobrze zrozumiane i wprowadzane w życie. Błagamy przede wszystkim, poprzez wstawiennictwo tego nowego Błogosławionego uczczonego z głębokim szacunkiem, o wylanie licznych łask i po Ojcowsku błogosławimy.